Strona 2 z 2

: 2009-09-07, 21:36
autor: SPIDIvonMARDER
Alez prosze kolegi, kolega całkowice mnie źle zrozumiał :) Nie sugeruję żadnych braków wykształceniu. Jednak znam minimalnie życie i wiem, że jak człowiek pisze... to robi błędy. Nie jest maszyną i mu się zdarzy. A jak pisze dużo (tak imponująco dużo) to i ma proporcjonalnie więcej błędów. Natomiast tutaj nie ma żadnego, co świadczy, że nie jest to tekst pisany jako post na potrzeby tego forum, a coś zrobionego w profesjonalnym edytorze tekstu, a nie okienku postowym. To pewna różnica.
Sorry, że najwyraźniej nie napisałem dość jasno.

: 2009-09-07, 21:40
autor: lurtz95
Hehe...To wiadomo,że człowiek nie jest maszyną.Mi ułożenie takiego tekstu zajeło by z 2 dni,musiałbym zagrać jeszcze raz w gre,żeby być wiarygodny i głupot nie napisać. :-o

: 2009-09-07, 21:43
autor: SPIDIvonMARDER
No właśnie :D Ja pomimo szczegółowej korekty w swoim poprzednim poście znalazłem już 4 błędy... a bez fałszywej skromności: umiem pisać L: W dzaile "Luzz" są tego dowody.

: 2009-09-07, 21:45
autor: lurtz95
Więc lepiej 2 razy trzeba przeczytać zanim się wyśle.

: 2009-09-08, 16:29
autor: MiSzCzU
lurtz95 pisze:Skąd się kapnąłeś,że to nie ja pisałem
Ja "skapnąłem" się po tym :-P .
lurtz95 pisze:O trzeciej części Gothic głośno było już na długo przed premierą, a nawet przed oficjalną informacją o tym, że studio Pirania Bytes ma zamiar ten tytuł stworzyć. Fani czekali kilka lat, aż ich marzenie się spełniło i od miesiąca gracze mogą delektować się Gothic 3.

: 2010-05-24, 17:07
autor: MasterFragus
Dobra to ja spróbuje :
Battlefield Bad Company 2

Gra opowiada o kompani Bravo określanej mianiem najgorszej albo inaczej określanej mianem takim że tylko popaprańcy do niej należą i w sumie tak jest.
Skład kompani Bravo 2 :
Sweetwater - spec od kompów jest w wojsku tylko z powodu studiów a mianowicie wojsko miało mu sfinansować studia ale "niechcący" ktoś wpuścił wirusa do komputera żądowego.

Haggard- ten koleś pochodzi z Teksasu do wojska sam się zapisał trafił do kompani B z powodu na jego problemy gdy widzi materiały wybuchowe a mianowicie .... wysadził w powietrze poligon wojskowy.

Sierżant- on nie ma ciekawej histori ponieważ sam zechciał dołączyć do drużyny B . Warto jedynie wspomnieć że w tej odsłonie gry ma przejść na emeryturę a komplikację jakie z tego wyniknom będą nawet ciekawe.

Marlowe- przez przypadek trafił do tej kompani ponieważ jak twierdzi Bóg tak chciał żeby pomagał w wyższych celach.

A oto jak się sprawa ma mianowicie Ruscy chcą opanować świat sytuacja jest beznadziejna więc Generał wysyła kompanie B ( według całego wojska oni są od czarnej roboty ) ( i przy okazji są też jagby takimi saperami czyli nie zginą póki nie wdepną . Bynajmniej nie w kał )
No i oczywiście cała gra opowiada o tym jak to kompania B próbuje zapobiec 3 wojnie światowej. Wcześniej trzeba dodać jest Tutorial uczący nas podstaw w którym przyjdzie nam grać żołnierzem z czasów wojny nad Pacyfikiem który wraz ( też odziałem B ) ma zabrać z jakiejś tam wyspy ( nazwy nie podano ) Japońskiego naukowca . Ale sprawa się komplikuje i żeby nie ujawniać za wiele powiem że chodzi o jakąś broń w stylu bomby atomowej. Nie wiem czy coś to da ale nazwa operacji nosi miano Aurora. I żeby dłużej nie Spamować powiem tylko że gra bije według mnie na głowę grę Call Of Duty: Modern Warfare 2 . Sam multi bije całe Call of Duty a co dobiero kampania.


P.S To jest moje zdanie więc proszę nie robić w stylu : ALE ON JEST K***A PO****** JAK JA ZARAZ MU PRZY*******E TEMU JE*****U C****I.

: 2010-07-20, 14:46
autor: Iwakabe
Obrazek

Ulubiona gra? Jedną z wielu jest z pewnością Resident Evil. Lubię gry klasyczne, w tym przypadku wiekowość odznacza się jedynie ubytkami w szacie graficznej. Świetny klimat, liczenie każdego naboja oraz wiele więcej ulubionych elementów zebranych w jedno miejsce.

: 2011-02-20, 22:45
autor: JCF
pozniej dopiero obczailem o co kaman dopisze jutro ;p buziaki ^^

[ Dodano: 2011-02-22, 09:50 ]
Need for Speed Underground:

Wejdź do podziemnego świata nielegalnych wyścigów. Zasiądź za kółkiem sportowego samochodu poddanego najnowocześniejszym modyfikacjom. Dzięki Need for Speed? Underground, najnowszej odsłonie legendarnej serii, zostaniesz kierowcą najpopularniejszych samochodów ze stajni Mitsubishi Motors, Subaru, Toyota, a także wielu innych. Za ciężko zarobione pieniądze zakupisz niezbędne ulepszenia i modyfikacje, doskonaląc w ten sposób do perfekcji swoją maszynę wyścigową. Ponadto, będziesz musiał wykazać się niebywałymi umiejętnościami i wręcz stalowymi nerwami. To klucz do sukcesu w świecie nielegalnych wyścigów.

MAfia 1 :

Gra akcji, która wskrzesza przestępcze podziemie Ameryki lat trzydziestych. Gracz otrzymuje możliwość wcielenia się w rolę prawdziwego twardziela, którego losy będzie obserwował z perspektywy osoby trzeciej.

Mafia jest jedyną jak do tej pory trójwymiarową grą akcji, która wskrzesza przestępcze podziemie Ameryki lat trzydziestych. Gra powstała w studio Illusion Softworks, twórców nagrodzonej serii gier taktycznych Hidden & Dungerous. Gracz otrzymuje możliwość wcielenia się w rolę prawdziwego twardziela, którego losy będzie obserwował z perspektywy trzeciej osoby. Akcja przenosi nas do Ameryki lat trzydziestych, w okres największej aktywności zorganizowanych grup przestępczych. Rozpoczynamy jako początkujący gangster we wpływowej rodzinie mafijnej Don Salinieri. Zleca nam ona wykonanie zestawu nielegalnych zadań, nie unikniemy więc ulicznych strzelanin, napadów na banki, pościgów samochodowych czy nawet morderstw na zlecenie.

W sumie do wykonania jest dwadzieścia misji z wzbogacającymi rozgrywkę wątkami pobocznymi. Opowieść Tommy'ego - głównego bohatera - jest szkieletem całej fabuły. Przerywniki filmowe przeplatają się z kolejnymi misjami, w których kierujemy gangsterem, w ten sposób poznając jego historię. Mafia opowiada ciekawą i zarazem dobrze skonstruowaną historię, o logicznym początku i końcu, wyraźnie zarysowanych postaciach, mamy moralne dylematy i moralne przesłanie. Gra zaskakuje zarówno znakomicie zrealizowanymi przerywnikami filmowymi oraz przede wszystkim rzadko spotykanym wykonaniem i konstrukcją szeregu zróżnicowanych misji, które trzymają nas przed monitorami przez długie godziny.

Zadania rozgrywają się na starannie przygotowanych mapach obejmujących ponad dwanaście mil kwadratowych tętniącego ruchem ulicznym miasta i okolic generowanych przez engine „Insanity 2”, wiernie oddający krajobrazy i nastrój lat 30-tych. Nie brakuje tu też prawdziwej broni z tamtego okresu: Tommy Gun, Colt 1911 czy S&W model 27 Magnum, oraz ponad 60 modeli samochodów, oczywiście z modelem Ford T włącznie.

Mafia 2 :

Mafia II to kontynuacja wydanej w 2002 roku gry Mafia: The City of Lost Heaven autorstwa Illusion Softworks. Za część drugą odpowiada ta sama ekipa, która od roku 2008 znana jest pod inną nazwą (2K Czech). Prócz tytułów opowiadających o niesławnej włoskiej grupie przestępczej, firma znana jest między innymi z Hidden & Dangerous czy Vietcong.

Chociaż Mafia II jest kontynuacją, przedstawia zupełnie odrębną historię. Nie oznacza to, że rozbudowana fabularnie poprzedniczka poszła w zapomnienie - w dwójce znajduje się mnóstwo nawiązań i smaczków, czytelnych dla fanów (m.in. zeznania Tommy'ego Angelo wyświetlane w trakcie ładowania misji). Zmieniają się jednak główni bohaterowie, czas oraz miejsce akcji. Wcielamy się bowiem w postać Vito Scalettiego, w momencie, gdy kończy on służbę wojskową i zimą 1945 roku wraca do domu - monumentalnego Empire Bay (10 mil kwadratowych), będącego w rzeczywistości wirtualną adaptacją Nowego Jorku (odwzorowanego w dość luźny sposób, wraz z kilkunastoma charakterystycznymi budowlami, jak np.: Empire State Building czy most Brooklyński). Metropolia składa się z kilku różnych dzielnic (np. Chinatown, przemysłowa Millville, portowe Oysterbay i Southport, krainy bogaczy Kingstone i Highbrook), wśród których dla tej historii najważniejsze są oczywiście Małe Włochy (Little Italy). Vito, wraz z przyjacielem Joe Barbaro, próbują odnaleźć się na powrót w tej rzeczywistości. Nie zamierzają jednak zatrudnić się w dokach jako tania siła robocza. Czeka na nich bowiem "kariera" w świecie przestępczym, w szeregach jednej z lokalnych rodzin mafijnych.

Zmiana okresu, w jakim dzieje się akcja, oznacza nowe, jeszcze bardziej okrutne realia oraz nieco inną stylistykę (także szybsze samochody). Druga odsłona serii wzorem swojego poprzednika oferuje dość liniowy przebieg rozgrywki. Do rozegrania jest w sumie piętnaście rozdziałów, a ich ukończenie na normalnym poziomie trudności powinno zająć od 10 do 15 godzin. Same zadania są na szczęście bardzo zróżnicowane, oferując efektowne potyczki z członkami konkurencyjnych mafijnych rodzin, przejażdżki samochodowe, w których należy kogoś śledzić lub uciekać policji, a nawet wyzwania polegające na konieczności pozostawania w ukryciu. Wszystko to spięte zostało niezwykle ciekawym wątkiem głównym, pełnym zwrotów akcji, napięcia i charakterystycznego, czarnego humoru.

Prócz tego w mieście czeka na nas mnóstwo atrakcji, zarówno legalnych jak i niezgodnych z prawem. Możemy więc kraść pojazdy (na szybko, przez zbicie szyby, lub subtelnie, przez włamanie), wybierając z kilkudziesięciu modeli wzorowanych na prawdziwych markach, a później ulepszać je i modyfikować w warsztacie. Na terenie Empire Bay znajdują się liczne sklepy, w których możemy zakupić nowe ubrania (przydatne czasem, gdy ściga nas policja), jedzenie czy bronie.

Świat gry odnotowuje upływ czasu - w kwestii zarówno cyklu dnia i nocy, jak i zmieniających się pór roku - co jednak jest w pewnym stopniu uzależnione od fabuły (np. niektóre rozdziały rozgrywane są zimą, a inne latem). Wachlarz nowych umiejętności zyskał także nasz podopieczny, który potrafi bić się na pięści z wykorzystaniem większej liczby ciosów, chować się za zasłonami oraz przeskakiwać przez płoty.

Mafia II wykonana została na nowym silniku graficznym. Z jego pomocą - podobnie jak w części pierwszej - świetnie odwzorowano przede wszystkim twarze bohaterów, ich mimikę (za którą odpowiada ponad 30 mięśni twarzy) oraz animację. Sprawia to, że prezentowane w dużych ilościach przerywniki, zrealizowane na silniku graficznym, sprawiają wrażenie niemal wyreżyserowanych filmów z żywymi aktorami.

COD 4:

Call of Duty: Modern Warfare to kolejna odsłona cyklu pierwszoosobowych strzelanin, za które odpowiada studio Infinity Ward. Tym razem jednak autorzy postanowili zrezygnować z akcji rozgrywającej się podczas II wojny światowej i uraczyli nas zmaganiami w czasach nam współczesnych.

Call of Duty 4: Modern Warfare to kolejna gra z gatunku FPS, należąca do bestsellerowego cyklu, kojarzonego pierwotnie wyłącznie z II Wojną Światową. W przypadku "czwórki" utalentowani developerzy z firmy Infinity Ward postanowili jednak zerwać z tradycją, serwując nam konflikt zbrojny z przełomu XX i XXI wieku. Za tą wojenną zawieruchą stoi rosyjski skrajny nacjonalista nazwiskiem Zakajew, inspirujący światowy terroryzm, celem odwrócenia uwagi mocarstw od swojej próby zagarnięcia władzy w ojczyźnie.

Przejmujemy oczywiście kontrolę nad postaciami rozmaitych żołnierzy, uczestniczącymi we wspomnianych działaniach militarnych. Hollywoodzki scenariusz w ramach trybu single player gwarantuje graczom emocjonującą i zróżnicowaną zabawę od początku do końca. Przygotowano dla nas m.in. desant z helikoptera UH-60 Black Hawk, działanie głęboko na terytorium wroga w pełnym kamuflażu typu Ghillie Suit i prowadzenie ognia z pokładu samolotu AC-130. Poszczególne misje bojowe zlokalizowano w rozmaitych zakątkach globu ziemskiego. Trafiamy m.in. na Bliski Wschód, gdzie jako żołnierz amerykańskiej piechoty morskiej walczymy z islamskimi terrorystami, a także operujemy na terytorium wschodnioeuropejskim, kierując żołdakiem rosyjskim w wojnie domowej.

Developerzy opracowali oprawę graficzną, kipiącą nowoczesnymi rozwiązaniami wizualnymi (głębia ostrości, realistyczne cieniowanie etc.), jak również naturalnie funkcjonujący system fizyczny (przykładowo od fali uderzeniowej, powstałej w wyniku wybuchu, przewracają się metalowe beczki i drewniane skrzynie, a nawet ceglane ściany). Nie zapomniano też o nastrojowych motywach muzycznych i sugestywnych efektach dźwiękowych. Tryb multiplayer pozwala na rozgrywkę w wielu trybach, m.in. Free for All, Team Deathmatch, Team Objective, czy Team Tactical. Specjalny system upgrade'owania broni oraz klasy postaci, a także mozliwość wezwania wsparcia z powietrza w postaci nalotu bombowego, czy śmigłowca, dopełniają obrazu gry idealnej do zabawy w sieci.

Ghost Recon:

Trzecia część cyklu taktycznych gier akcji, tworzonych w zespole Red Storm pod okiem popularnego pisarza powieści sensacyjnych - Toma Clancy’ego. Akcja tej produkcji ma miejsce w 2013 roku w Mexico City.

Trzecia część cyklu taktycznych gier akcji, tworzonych w zespole Red Storm pod okiem popularnego pisarza powieści sensacyjnych - Toma Clancy’ego. Akcja tej produkcji ma miejsce w 2013 roku w Mexico City. Wówczas to, w czasie trwania szczytu z udziałem przywódców Stanów Zjednoczonych, Meksyku i Kanady, meksykańscy rebelianci porywają prezydenta USA. Wcielamy się w członka oddziału „Duchów” i wyruszamy do centrum konfliktu trwającego w Mexico City, aby przywrócić tam ład i porządek oraz uratować głowę „największego z mocarstw”.

Nowa gra to oczywiście nadal realistyczny symulator walki małym oddziałem żołnierzy w terenie zurbanizowanym. Oznacza to, że nie wystarczy tu lecieć przed siebie i zabijać wrogów jednego za drugim, gdyż taka taktyka szybko kończy się śmiercią gracza i jego podkomendnych. Należy dokładnie planować akcje, wykorzystywać teren do osłony, w zależności od panującej sytuacji wydawać odpowiednie rozkazy żołnierzom, tj. atakować, wycofywać się, okrążać, zmienić pozycję etc. Autorzy gry wyposażyli ją w rozbudowany moduł sztucznej inteligencji, w związku z czym sterowane przez komputer postacie zachowują się racjonalnie - żołnierze obu stron pod ostrzałem szukają schronienia, porozumiewają się miedzy sobą itp.

Amerykańską armię w grze wyposażono w zaawansowany system bojowy (Integrated Warfighter System; w skrócie - IWS), będący połączeniem nowoczesnych typów broni z licznymi nowinkami elektronicznymi, w tym urządzeniami do komunikacji satelitarnej. Jego najważniejszą częścią jest hełm, w którego wbudowano szereg nowoczesnych, elektronicznych gadżetów. Rozgrywkę obserwujemy z widoku z trzeciej perspektywy (z nad ramienia żołnierzy), a na ekranie pojawia się czytelny, nie ograniczający pola widzenia, system HUD (część systemów zawartych w hełmie), na którym znajdujemy wartościowe informacje o polu walki (zbiór okienek usytuowanych z boków ekranu). Również za pomocą tychże okien w szybki sposób porozumiewamy się z kolegami z oddziału, wzywamy posiłki, ostrzał artyleryjski czy bombardowanie, a także podziwiamy widoki z hełmów innych wojaków i oglądamy komunikaty wideo.

Silnik Tom Clancy's Ghost Recon 3 należy do jednych z najnowocześniejszych w branży - gra zawiera szczegółowe tekstury w wysokiej rozdzielczości, wykorzystuje też zaawansowane efekty świetlne i cząsteczkowe. Ghost Recon 3 może też się poszczycić realistycznym enginem fizycznym. Warto też dodać, iż w tytule tym nie uświadczymy czegoś takiego, jak przerwy na dogrywanie się kolejnych etapów, gdyż wszystko zostało połączone w jedną, płynną całość. W czasie rozgrywki nie oglądamy również żadnych typowych animacji, gdyż wszystkie przerywniki opracowano przy wykorzystaniu engine'u.

Tom Clancy's Ghost Recon 3 możemy grać, oczywiście, także w trybie multiplayer.

: 2011-03-09, 21:14
autor: GanD
No to ja odświeżę nieco temat :D
Left 4 Dead 1&2 chociaż w drugiej części patelnia jako broń bije na głowę... dosłownie :D (jako że było wcześniej to pominę)

Plants vs Zombies : Gra z gatunku tower defender w której zgodnie z tytułem używamy różnego rodzaju zabawnych odmian roślin aby bronić się przed hordami zombie, mającymi chrapkę na nasz MUUUUZG. Gra ma ładną komiksową grafikę, sporo gatunków roślin i zombiaków, 3 rodzaje środowisk w których walczymy o naszą głowę, sporo minigierek, no i tak zwany tryb zen garden, w którym to hodujemy, podlewamy roślinki a one dają nam pieniądze, za które możemy wykupywać gadżety do walki z zombiakami, jako relaksator ten tryb wymiata ;p
Minusy: Nie każdy lubi gry tower defender, oraz to że poziom trudności nie jest zbyt wysoki.

Warhammer 40k: Soulstorm.
Ostatni z dodatków do pierwszej części, w zasadzie niewielkie różnice między dark crusade (latające pojazdy i tak zazwyczaj są mało przydatne).
Strategia czasu rzeczywistego osadzona w mrocznym uniwersum warhammera 40k.
Mimo że wydana jest już druga część to jednak pozostaję przy soulstormie, bo nie przekonuje mnie mała ilość jednostek w końcowych tierach bazy.
Gra cechuje się jak na strategię ciekawym systemem zdobywania surowców, który wymusza na graczu agresywną ekspansję na mapie, zawarta jest ogromna ilość jednostek, 9 ras, multum map (koło 150) zbalansowa rozgrywka zapewnia zabawę zarówno przy grze z komputerem jak i w potyczkach na sieci lan.
Minusy: trochę się już zestarzała, jednak nadal nieźle wygląda, na początku ciężko przyzwyczaić się do tak agresywnej walki o surowce.

No, to by było na tyle ;p

: 2011-03-18, 09:42
autor: JCF
New Super Mario Bros to odświeżona wersja legendarnej gry z wąsatym hydraulikiem w roli głównej. Radykalnych zmian we flagowym tytule ojców DualScreena nie ma – zachowano charakterystyczne dźwięki, utrzymano niezwykły klimat bajecznych plansz oraz nie wniesiono absolutnie nic, co mogłoby zniweczyć fenomen Maria. Z jednej strony zmiany nie zawsze wychodzą grom na dobre, a z drugiej zaś gracz odczuwa, że przydałby się powiew świeżości, którego zazwyczaj brakuje we wprowadzonych ponownie na rynek, oldschoolowych pozycjach. A jak jest w przypadku NSMB? Zapraszam do lektury recenzji, w której zamiast skupić się na wypisywaniu różnić pomiędzy wersją „New” a tą wydaną w 1985 roku, spróbuję Wam przekazać moje odczucia wynikające z obcowania z wersją handheldową.

Fabuła

Jako że NSMB to typowa platformówka, fabuła ma znaczenie drugorzędne, a przedstawia się ona następująco: Mario znika na kilka dni z zamku zamieszkanego przez księżniczkę Brzoskwinkę, w której jest zakochany. W międzyczasie Bowser Junior, paskudna bestia przypominająca żółwia, zakrada się na włości jego narzeczonej i... porywa ją. Kiedy Mario dowiaduje się o zaistniałej sytuacji, wyrusza na poszukiwania. Intrygujące, nieprawdaż? Parafrazując stare przysłowie – „nie fabuła zdobi gry zręcznościowe”.

Rozgrywka

NSMB nie zmienił się w stosunku do pierwowzoru pod względem kwintesencji rozgrywki. Mario zbiera pieniążki, kolekcjonuje monety z symbolami gwiazdek czy likwiduje uciążliwych przeciwników. Przede wszystkim opisywana gra jest bardzo dynamiczna. Nie możemy sobie pozwolić na chwilę odpoczynku, ponieważ sekundy nieubłaganie mijają. Dodatkowym problemem są stworki, nierzadko pojawiające się znikąd, które skutecznie uniemożliwiają nam zdobycie kilkunastu cennych monet, power-upa bądź innego, przydatnego gadżetu. Pomimo że czasu mamy całkiem sporo, znikające cyferki mają na gracza ogromny wpływ. Spieszymy się, a przez to bezsensownie tracimy kolejne życia. Jest to zwłaszcza irytujące w początkowej fazie rozgrywki, kiedy ich skromna liczba zmniejsza się w mgnieniu oka. Odświeżony Super Mario wymaga od nas zarówno koncentracji, jak i sporych umiejętności manualnych.

Kwestiami spornymi są dwa niezwykle istotne elementy: źle zbalansowany poziom trudności oraz checkpointy. W opinii przeważającej rzeszy graczy New Super Mario Bros nie jest trudny. Jako że ja nie wychowałem się na dwuwymiarowych zręcznościówkach, takich jak sztandarowa pozycja Nintendo, z pokonaniem wielu etapów miałem nieliche problemy. Przez niektóre z nich przemkniemy nim licznik osiągnie połowę wyznaczonego czasu, by po chwili znaleźć się w miejscu najeżonym utrudnieniami, które doprowadzą nas do irytacji i zwątpienia. W takim momencie, gdy już kipimy ze złości, najlepiej odstawić konsolkę na półkę, ochłonąć i ponownie spróbować za kilkanaście minut. Największym sprzymierzeńcem gracza jest spokój, bez niego w NSMB sobie nie poradzimy.

Drugim detalem budzącym niemałe wątpliwości są wspomniane checkpointy, czyli punkty save’owania zazwyczaj ulokowane w połowie etapu. I tu jest pies pogrzebany, owe momenty, od których możemy kontynuować zabawę, nie zawsze są na planszach – trudnych planszach, należy dodać. Być może jest to niedopatrzenie ze strony twórców, a być może świadomy zabieg mający na celu utrudnienie życia gracza? Tak czy inaczej, traktuję to jako wadę, albowiem nienawidzę ślęczeć godzinami w tym samym miejscu, nie robiąc żadnego postępu.

Re: Ulubione Gry

: 2011-07-22, 09:39
autor: twt
A moze by tak porozmawiac ponownie o grach, co ? :) Moze i sie cos pwotorzy ale i tak chce opisac cos co lubie po swojemu :P

Quake 3

Kazdy znawca gier FPS na pewno zna ten tytul dobrze albo przynajmniej obil sie o uszyl. Ci co nie grali wychodza z zalozenia, ze gra jest typu "wal na pale do wszystkiego co sie rusza" ewentualnie "bez myslenia" od razu mowie, ze to mylne podejscie. Podczas rozgrywki gracz musi starac sie przewidziec ruchy przeciwnika, korzystac z elementu zaskoczenia, pilnowac respawn'ow broni i PU (bron i powerup'y odnawiaja sie w roznych odstepach czasowych dlatego dochodzi liczenie item'ow). Dla mnie najciekawszym trybem gry jest TDM (rozgrywka druzynowa - 4v4). Na poszczegolnych mapach sa newralgiczne punkty o ktore druzyny sie bija w celu ulatwienia dostepu do najwazniejszych PU. Glowny a zarazem najmnocniejszy PU to QUAD (zadawane obrazenia zwiekszaja sie) - czas trwania 30s a pojawienia co 2 minuty. Itemy najbardziej oblegane to: (lepiej powiedziec, zeby druzyny te miejsca mialy pod stalym nadzorem)
- RA [Red Armor] czerwona zbroja +100 do pancerza co 25s
- RG [RailGun] bron strzela laserem, -100 obrazen, na dlugi dystans ale z dlugim czasem przeladowania - okolo 2s
W przypadku niemoznosci odbicia RA musi zadowolic sie YA, ktora to daje +50 do pancerza.

Ciekawym rozwiazaniem jest tryb coach'a - trenera. Jest to 5 gracz, ktory nie bierze czynnego udzialu w walce a jedynie wydaje polecenia swojemu team'owi. Jesli jest dobrze obyty do posiada specjalny zestaw bindow ulatwiajacych:
- liczenie poszczegolnych item'ow na mapie (QUAD, RA, YA, RG, LG itd);
- wysylanie informacji o pozycji przeciwnika;
- wydawaniu polecen ataku itp;
Do tego wszystkiego mozna dodac jeszcze TS i team staje sie naprawde mocny bo gracze skupieni sa na zniszczeniu przeciwnika a nie liczeniu item'ow - coach powiadamia na say_team. Milym rozwiazaniem dla trenera jest tryb podgladu druzyny - moze to byc poszczegolny gracz lub tez caly team (obraz dzieli sie wtedy na 4 rowne czesci a kazda przypisana jest jednemu graczowi).

A wlasnie, przy dobrym obyciu z LG i dodaniu do tego QUADA w ciagu 30s mozna nabic naprawde sporo frag'ow, dzieki czemu losy druzyny moga sie odmienic w ostatniej chwili. Nie ma czegos takiego jak SK - kazda mapa ma kilka spawn'ow i losowo sie gracze pojawiaja.

Pozostale tryby gry:
- FFA [Free For All]
- DM [Deathmatch]
- 1v1 [Duel]
- CTF [Capture The Flag]

Glowne mody:
- OSP
- CPMA
- Defrag - nauka trickjump'ow
- InstaGib - only RG