Wolfenstein Enemy Territory

Witam Was wszystkich. W tym temacie chciałbym się Was zapytać w co wierzycie, jakie macie poglądy na temat dowolnej religi lub czy jesteście ateistami.

Niebezpieczny temat, ale ok.

Jeśli chodzi o mnie to generalnie ateista i jako, że nie lubie mafii to antyklerykał. Ze wszystkich religii najbliżej mi do taoizmu, a to i tak bardziej jako filozofii, niż wiary samej w sobie.

Troszkę dziwny temat :P Ja natomiast jestem Katolikiem i tak zostanie :)

Również jestem katolikiem chodź nie zagorzałym xD

Agnostyk-mizoteista. No i nielubiący Kościoła

mój ulubiony "artykuł" o agnostykach:

http://nonsensopedia.wikia.com/wiki/Agnostycyzm

:D

chrześcijanin nie praktykujący i nie uznający kościoła, z kilkoma myślami zaczerpniętymi z buddyzmu :p Dziwna meiszanka, ale każdy ma wolną wolę, nie? :P

Ja Jestem Katolikiem
Ale po co taki dziwny temat nie wiem :P

Jestem katolikiem, ale podobnie do zer0 trochę inaczej inaczej pojmuje wiarę, bo wiara to nie jest to ile razy jesteśmy w kościele czy ile wrzuciliśmy księdzu na tace a raczej to jacy jesteśmy dla ludzi, czy potrafimy pomagać, osobiście praktykuje jestem przynajmniej co tydzień w kościele, ludzi w kościele odpycha to ze wiele rzeczy zabrania nakłada na nas taka klatkę ale zauważcie ze jest to większość rzeczy dotyczących drugiego człowieka(nie zabijaj, nie kradnij) co jest dobre bo nie wierzącej osobie o wiele łatwiej jest kogoś zabić lub okraść. Ale to tylko moje rozwazania

Dlatego pisałem, że temat niebezpieczny:

Crazy pisze:bo nie wierzącej osobie o wiele łatwiej jest kogoś zabić lub okraść.

Bullshit. To czy wierzysz nie ma nic do rzeczy. Ba, większość wojen, "zła" zostało popełnionych w imie wiary. Jakiejkolwiek.

popcorn i zaczynamy wojenke? :>

Przed taką wojenką dużo lektury Noob :) I nie mówię tylko o Biblii.

Noobuś pisze:

Crazy pisze:

Bullshit

Pójdę nawet o krok dalej i powiem TOTAL BULLSHIT. Takie naiwne, stereotypowe patrzenie na świat spowodowało (i jeszcze pewnie nie raz spowoduje) wiele niepotrzebnych starć, czy nawet wojen.

racja jest, że religia to mega zapalny punkt i fundament mega wielu konfliktów między religiami, ale... Sądzę, że mu chodziło raczej o to, że człowiek inteligentny, ale jednocześnie silnie zakorzeniony w wierze będzie miał dodatkowe moralne blokady z powodu swojej religijności, by zrobić komuś krzywdę. Oczywiście myślę o osobie, która wierzy w swoją religię i ja zna, wie jakie wartości ona przekazuje, a nie słucha demagogów vide islamscy separatyści i ich pojmowanie wiary.

zer0 pisze:racja jest, że religia to mega zapalny punkt i fundament mega wielu konfliktów między religiami, ale... Sądzę, że mu chodziło raczej o to, że człowiek inteligentny, ale jednocześnie silnie zakorzeniony w wierze będzie miał dodatkowe moralne blokady z powodu swojej religijności, by zrobić komuś krzywdę. Oczywiście myślę o osobie, która wierzy w swoją religię i ja zna, wie jakie wartości ona przekazuje, a nie słucha demagogów vide islamscy separatyści i ich pojmowanie wiary.

No ok, ale to implikuje, że osoba niewierząca (nawet inteligentna itd) nie bedzie miała takich blokad, co jest kompletną bzdurą.

może mieć, ale z warunku wychowania i charakteru, religia do tego dodaje swoją blokadę moralną, wynikającą czy to z dekalogu, czy to z innych przykazań, czy to z świętych ewangelicznych słów Jezuska i jego pobratymców. No, ale ja jestem neutralny, żeby nie było, że bronie religijności, czy czegoś, mówię co myślę :)