Wolfenstein Enemy Territory

Czy jesteście za Friendly Fire?
Komentarze - jeżeli ktoś ma - poniżej.

FF to kwintesencja skilla oraz poziomu trudności. Bez niego ET staje się gierką 4fun dla przedszkolaków.

A tak na serio to bez FF wielu graczy gra bardzo chamsko, czyli np. rzuca puchy, używa Panzera i flejmy bez żadnej kontroli czy strachu, że coś spieprzy.

mój głos to włączone nie chce łatwej gry spadnie nieco adneralina i poczucie winy w team a co za tym idze kultura gry napewno. moje zdanie na ten temat :P

podpisuje sie pod Tucikiem,tak samo uwazam.

Czesto spotykam sie z plakaniem ludzi, ze ktos tam ich zabil, mimo wszystko podpisuje sie pod poprzednikami.

Kill Revive :) jako koment

Im więcej skilla tym mniej Team Killów czyli włączenie FF to będzie wyznacznik skilla osób na serwie . Jestem za

Nie wyobrażam sobie gry bez FF.

A ja podpisuję się wszystkimi czterema łapami i japą na dodatek za wyłączeniem. W końcu będzie można godnie grać z flejmą, bo szlag trafia gdy się strzela a 80% graczy nie zwraca uwagi na jęzor ognia, potem robiąc afery o serię TK.
Zresztą, nawet nie tylko z flejmą, bo gdy ktoś mi wbiega w linię strzału dostaję takiego samego rage'a. Że nie wspomnę o przrywaniu przez to komuś spree.
ET nie jest grą próbującą być realistyczną i nie róbmy jej takiej na siłę. Gra bez FF zawsze jest przyjemniejsza.

Friendly Fire włączony.
Zmusza do przewidywania skutków swoich działań. I tak powinno być.

Dla mnie wylaczenie FF bedzie bardzo wielkim bledem.Jak napisal SPIDI ze zalezy to od doswiadcznenia graczy mysle ze to prawda,na naszym serwie nie ma duzo graczy o duzym doswiadczeniu wiec po co znowu ma byc chaos na serwie przez TK?Bezsensowne klotnie jak ktos kogos zabije przez przypadek.Jak dla mnie niema to najmniejszego sensu zeby wylaczyc FF>pozdro

Witam,

jestem za włączeniem FF. Jak dla mnie gra jest wtedy o wiele ciekawsza, bardziej realistyczna i ogólnie jakoś lepiej się człowiek stara.

jestem za, zawsze będę mógł zadźgać bota który mnie wpieni

O tak o tak! :D

stanowczo nie, bo bedzie chaos